Kategoria: macierzyństwo

  • (Ed Gein, ja i to, co zostaje po cudzych głosach) Zawsze fascynowało mnie, jak cienka bywa granica między „normalnym człowiekiem” a kimś, kto przekracza wszystkie granice.Nie dlatego, że szukam sensacji – wręcz przeciwnie. Bo gdzieś głęboko czuję, że ta granica nie zawsze leży w czynach, ale w tym, co wpojono nam do głowy, zanim zdążyliśmy…

  • Nauczyłam się żegnać ludzi, zanim naprawdę odeszli. Nie przy grobie, nie w żałobie – za życia. W ciszy, bez świadków, bez słów, które i tak niczego by nie zmieniły. Czasem wystarczyło jedno spojrzenie, jedno zdanie, które wybrzmiało jak ostatni dźwięk na płycie. Wiedziałam, że to koniec, choć jeszcze nikt się nie rozszedł. To nie była…

  • Najstarszy syn znowu przeciera szlaki. Jak zawsze.Pierwszy się urodził, pierwszy miał mnie młodą i głupią, pierwszy dostał w tyłek, pierwszy wszystko „na testach”, bo przecież matka wtedy dopiero poznawała, że „dziecko” to nie jest wersja mini dorosłego, tylko bardziej nieprzewidywalna wersja kota z ADHD.No i teraz znowu pierwszy – pierwszy, który się wyprowadził. I wiecie…